Osoby, które nie pracują regularnie na jedną i tą samą godzinę niestety bardzo często są zupełnie niezorganizowane. Na styk wyrabiają się ze wszystkimi obowiązkami domowymi, w pracy są wiecznie zmęczone, znużone tym, co mają do zrobienia, zniechęcone. Po pracy czy przed pracą nie mają na nic czasu, wiecznie brak im wolnej chwili, a w konsekwencji tego są niezadowolone. Wynika to prawdopodobnie z tego, że ludzie ci nie potrafią właściwie organizować swojego dnia i nie wstają wystarczająco wcześnie, aby spokojnie, krok po kroku według ustalonego planu wywiązywać się ze swoich poszczególnych czynności, z jakimi muszą się zmierzyć dzień w dzień. My podpowiemy natomiast na łamach naszego wirtualnego poradnika, jak nie marnotrawić czasu.
Nie wyrabiamy się ze wszystkimi zadaniami i wyzwaniami, jakie przed sobą stawiamy, a to dlatego, że nie jesteśmy względem siebie rygorystyczni. Folgujemy sobie, odkładamy nasze obowiązki na wieczne „później” a kiedy nastaje moment kryzysowy, jesteśmy zupełnie bezsilni. Piętrzą się zadania, jakie mamy do wykonania, a realne brak szans na to, żeby faktycznie z nich się wywiązać. Musimy zatem nie tylko ograniczać się d układania planu, ale przede wszystkim stosownie zmotywować do jego realizowania. W tym celu niezbędne jest ustalenie określonej, najlepiej stałej, pory wstawania. Musisz wymierzyć czas, dokładnie oszacować –optymalnie z zachowaniem pewnej rezerwy czasowej – ile co Ci zajmuje. I dzięki temu właśnie nie będzie problemu z przebrnięciem z zadania do zadania i wykonaniem wszystkiego, co jest istotne w Twoim dziennym planie. Nie chodzi też o to, aby żyć jak w zegarku, ale właśnie, żeby poza ciągłą pracą i odkładaniem kolejnych obowiązków z dnia na dzień mieć coś więcej. Nie jest dobrym nawykiem także przekładanie pory wstawania. Jeżeli słyszysz grający budzik czy rozbrzmiewa w Twej sypialni dźwięk alarmu telefonu komórkowego, wstawaj na równe nogi! Nie przekładaj pod żadnym pozorem wskazówek na późniejszą godzinę. Nie jest też zalecane, żeby pozwalać sobie na długie wylegiwanie się w weekendy. Wtedy organizm kompletnie się rozstraja i mimo, że pośpisz do południa teoretycznie powinieneś być wypoczęty, a w praktyce jesteś wymęczony bardziej niż w dzień powszedni, gdy wstaniesz wczesnym świtem.
Pomyśl, że ranny ptaszek zyskuje dużo więcej – zrobisz czym prędzej to, co musisz, a resztę czasu wykorzystujesz jak chcesz. Na początku na pewno będziesz nieco zmęczony, ale co z tego, skoro wyrobiony z każdym obowiązkiem z planu dziennego, masz wolny moment i właśnie wtedy możesz położyć się wcześnie – na spokojnie, bez paniki i stresu. Jeżeli postanowiłeś wstawać wcześniej niż do tej pory, koniecznie nie forsuj się wieczorami i nie zarywaj nocy. Musisz spać minimalnie 7 – 8 godzin na dobę, aby umysł i ciało się zregenerowały i miały siłę do pracy.
Jeżeli nie pamiętasz nawet, jak wyłączasz budzik czy alarm w komórce, warto abyś skorzystał z zawsze działającej metody – odłóż je trochę dalej od łóżka, tak abyś musiał wstać rano i rozbudzić się, by je wyłączyć. Dzięki temu prędzej podniesiesz się. Kiedy już staniesz na równe nogi, od razu odsłoń żaluzje i popatrz przez okno, uchyl szybę i zrób kilka wdechów i wydechów, a świeże powietrze doda Ci energii i rozbudzi. Następny krok to umycie włosów – to działa wyjątkowo orzeźwiająco, podobnie wzięcie prysznica. Nie mów sobie, że poleżysz jeszcze kilka minut, to się nigdy nie sprawdza! Warto także, bezpośrednio przed poranną toaletą, zafundować swemu ciału prostą gimnastykę, która także działa korzystnie na spędzenie snu z powiek.